1) Zawody Spiningowe Troć Iny 01.01.2010.r.


01.01.2010r.
Odbyły się Otwarte Spiningowe Zawody "TROĆ INY", z cyklu Grand Prix.

>Zbiórka jak zawsze odbyła się na Manhattanie i wspólnie kilma samochodami pojechaliśmy na łowisko w okolicę Sowna. Na miejscu krótka zbiórka, przypomnienie zasad wędkowania, odpicie tradycyjnego Noworocznego szampana, życzenia, po łyku urodzinowego szampana prezesa, sprawdzenie listy zawodników i uzbrajanie wędek.
> O godz.9.00 kolega Zbigniew Bossy rakietą sylwestrową dał sygnał do rozpoczęcia zawodów. Sezon 2010 rozpoczęty. Wyruszamy na spotkanie z trocią, miła rodzinna atmosfera, brak pośpiechu tak często towarzyszącego na zawodach w innych kołach. Ina wita nas z dala szumem płynąc śpiesznie, stan wody dość wysoki. Pogoda świetna. Zawodnicy sami dobierają się w grupki dwu, trzy osobowe i rozchodzą się w obu kierunkach.
>W troje kierujemy się w dół rzeki. Po dwóch godzinach obławiania mam kontakt z trocią na prostce, która co roku obdarza wędkarzy rybami. Niestety mimo szczerego dopingu współzawodników przegrywam dwu minutową walkę z rybą. Po niespełna pięciu minutach dzwoni kolega Bogdan skarbnik koła, w słuchawce słyszę; -"Mam, mam trotkę ....(cisza)....idę do was...". Po dwudziestu minutach dociea do nas szczęsliwy łowca pierwszej troci zawodów. Szczere gratulacje od współzawodników, tym bardziej cieszy fakt, że nasz skarbnik dał się namówić na ten wyjazd i jest to jego pierwsza trotka w karierze. Ładna samiczka troci 55cm. cała jeszcze lekko wysrebrzona. Idziemy dalej, obławiając jeszcze kilka miejscówek. Odbieramy telefony od kolejnych zawoników o kontaktach z rybą, lecz niestety bez udanego lądowania. Czas wracać. W drodze powrotnej obławiamy tylko "bankówki", nagle kolega ma branie, lecz ryba po młynku się spina, po chwili dziesięć metrów dalej mam branie, potęrzne uderzenie na miedzianą trzebiatówkę, lecz ryba się nie zapina. Dochodzą do nas kolejne informacje o nieudanych holach i o troci złapanej przez kolegę z koła "SUMIK" gościnnie biorącego udział w zawodach.
>W trakcie zawodów była kontrol straży rybackiej, tak trzymać panowie, tu z naszej strony podziękowania za pilnowanie naszych rzek.
>Powoli dochodzimy do miejsca zbiórki, tam już grzeje się bigos z wkładką. Czas na refleksje z dnia dzisiejszego, jak się okazało druga złapana trotka to samiec 66cm., wzioł na pierwszym zakręcie w górę rzki od miejsca zbiórki. Z relacji zawodników wynika, że na jedenastu tylko dwóch nie miało kontaktu z rybą. Międzyczasie dostajemy telefon od przyjaciół ze sprawdzoną informacją, że poniżej Sowna padły dwa komplety, trocie podobnej wielkości 50-65cm. To rokuje naprawdę dobry sezon w tym roku na Inie. Było mroźno,pochmurno, pogoda dopisała, humor i ryby też.

Wyniki i puchary:

-Puchar za I miejsce-Troć 66cm.-kolega Olenkowicz Karol koło "SUMIK".
-Puchar za II miejsce-Troć 55cm.-Żegnałek Bogdan koło "BULAJ".
-Puchar za Największą Troć-kolega Olenkowicz Karol koło "SUMIK".

>Jedzenie było bardzo smaczne i tu podziękowania dla żony skarbnika pani Eli Żegnałek. Było wiele gratulacji, wręczono puchary, zrobiono pamiątkowe fotki, zawodniką koła wręczono upominki. Później spakowano sprzęt i czas ruszać do domu, aż żal odjeżdżać tak tu miło i pięknie.

>Do zobaczenia na kolejnych zawodach-Podlodowych Mistrzostwach Koła 17 stycznia, Serdecznie zapraszamy i pozdrawiamy.

zdjęcia z zawodów w galerii.