13)Mistrzostwa Ko³a W Wêdkarstwie Morskim III Tura Dar³owo 23.10.2011.r.





Za nami przedostatnie zawody Grand Prix. Neptun okaza³ siê ³askawy i wypu¶ci³ nas w morze. Jednak armator sprawi³ nie mi³± niespodziankê i wymieni³ za³ogê na Dar³owiaku na inn±, o czym nas nie poinformowa³. Zacznê po koleji. 23-10-2011.r. odby³a siê III tura Mistrzostw Ko³a w Wêdkarstwie Morskim w Dar³owie na kutrze, Dar³owiak. Dojechali¶my do Dar³owa przed godzin± 5.00, o godzinie 5.30 mieli¶my wej¶æ na pok³ad jednostki i tu pierwsza niespodzianka, kuter zaszroniony ma pok³ad i nic z tym za³oga nie robi. Po pierwszych upadkach uczestników ( na szczê¶cie nie gro¼nych ) kucharz siê lituje i posypuje ca³y pok³ad sol±, lepiej pó¼no ni¿ wcale dobrze, ¿e nikt siê nie po³ama³ i nie rozbi³ g³owy. Gdy wszyscy weszli na pok³ad, okazuje siê, ¿e kabiny s± zamkniête i nie mo¿na do nich wchodziæ. Chyba, ¿e zap³acimy 30 z³ od osoby. Kompletna bzdura na innych kutrach takich praktyk siê nie stosuje i na tej jednostce te¿ tego nie by³o. Wniosek nasuwa siê sam, nowa gburowata obsada, a armator obrós³ w piórka i stawia na ³atwy zysk nie licz±c siê z klientami. Na zewn±trz mróz pok³ad oszroniony i w takich warunkach mamy siê przebraæ w kombinezony ( brawo dla armatora, na pewno przyci±gnie do siebie wêdkarzy). We wrze¶niu by³y 4 osoby na tym kutrze z naszego ko³a i nie mog³y wcze¶niej wej¶æ na pok³ad, bo w ¶rodku spali Niemcy i by ich obudzili. Kompletna paranoja, a Polak to, co inny gatunek cz³owieka czego¶ tu nie rozumiem.
Po krótkiej, ale ostrej wymianie s³ów i telefonie do armatora z ³ask± dostajemy zgodê na przebranie siê w kabinach pod warunkiem, ¿e nie bêdziemy korzystaæ z koi. Absurd przecie¿ kierowcy jechali ca³± noc, bêd± wêdkowaæ ca³y dzieñ i wieczorem wracaæ samochodami do domu chcieliby siê przespaæ, chocia¿ 2 godziny dopóki nie dop³yniemy na ³owisko. Niestety za³oga nie pozwala na polecenie armatora, bez zap³aty 30 z³ osoby jest to nie mo¿liwe. No nic jako¶ siê przemêczymy, mamy nadziejê, ¿e po³owione dorsze wynagrodz± nam poranne nerwy. Wyp³ywamy w morze.
Pierwsze nap³yniêcie jeszcze przed ca³kowitym rozwidleniem i s± pierwsze dorszyki na pok³adzie nie s± du¿e, ale przepisowo zaciête, czyli ¿eruj±. Jest nadzieja, pop³yniemy dalej bêdzie dobrze. Nic bardziej mylnego, ci, którzy byli we wrze¶niu dok³adnie opisuj±, co bêdzie robi³ szyper po kolei i to siê sprawdza. Dop³ywamy do innych jednostek, które ju¿ s± na ³owisku. W ko³o te¿ pe³no motorówek, czyli daleko nie jeste¶my. Parê wpustów, brak ryby, a szyper, co?. Stoi nawet nie zwraca uwagi, ¿e na pok³adzie nic siê nie dzieje. Kawka z za³og± u¶miech od ucha do ucha, a minuty lec± i dniówka te¿. Frajerzy zap³ac± i bêdzie armator zadowolony. Ropa zaoszczêdzona kasa zarobiona, czego chcieæ wiêcej. Od czasu do czasu przep³ynie kawa³ek, co nie zmienia faktu, ¿e nikt nie ³owi. A jak siê trafi dorsz to nie wymiarowy. Jedynie kucharz próbuje robiæ dobre wra¿enie, jest mi³y, zagaduje do nas. Nic siê nie dzieje, a ci¶nienie w naszych ¿y³ach jest coraz wiêksze. I tak do godziny 10.40 do momentu zmiany miejsca najlepszy wynik na kutrze 3 ryby przepisowo zaciête i wymiarowe do zawodów, czyli powy¿ej 39cm nie napisze, jakie bo wstyd siê przyznaæ, jakie okazy uda³o z³owiæ. Podczas zmiany kucharz podaje zupê fasolow± ( jedyny posi³ek w rejsie ), na szczê¶cie smaczn± i gor±c±, a szyper odp³ywa od zbiorowiska jednostek (jak twierdzi p³ynie szukaæ ryb).
O godzinie 11.20 jeste¶my na stanowiskach gotowi do dalszej rywalizacji. Szyper staje i daje sygna³ do ³owienia i co ???? dalej nic kompletna klapa. Pokrêci³ siê miêdzy innymi kutrami popada³y pojedyncze sztuki nie przekraczaj±ce 45 cm i zdecydowa³, ¿e trzeba wróciæ tam gdzie by³ wcze¶niej, czyli miêdzy ma³e motorówki. W po³owie drogi chyba dosta³ cynk z innej ³ajby i na chwilê zawróci³ i zatrzyma³ siê po kolejne dwa dorsze. Nastêpnie dop³yn± do motorówek i tam ju¿ p³ywa³ do koñca rejsu be¿ szczególnych rezultatów ( ja to okre¶li³em, ¿e pojedyncze sztuki nap³ywa³y na nas, a nie szyper na nie) Kompletnie nieudana wyprawa, i to nie wina jednostki, a ewidentna wina szypra. P³ywali¶my wcze¶niej tym kutrem z inn± za³og± i nigdy nikt nie narzeka³. Dodam, ¿e jeden z naszych kolegów, mia³ na pok³adzie swoj± sondê ze swojej ³odzi i co jaki¶ czas sprawdza³ g³êboko¶æ i czy s± ryby. Nap³yniêcia szypra by³y nietrafione a na urz±dzeniu nie by³o widaæ ryb. Albo nasze urz±dzenie by³o zepsute, albo szyper nie potrafi³ odczytaæ swojego. Po prostu wycieczka na Ba³tyk za 150z³ od osoby.
Co do wyników zawodów napiszê tylko tyle, ¿e zawody mo¿na by³o wygraæ 6 rybami. Kolega Irek nie da³ do miary ¶ledzia i dziêki temu kol. Mirek wygra³ zawody 5 dorszami. ( z tak mizernymi wynikami nie spotka³em siê nigdy, a wêdkujê na morzu od 20 lat)

Wyniki III tury:

I miejsce Miros³aw Mia³kowski 2080pkt
II miejsce Ireneusz Markun 2080pkt ( przegra³ krótsz± ryb± )
III miejsce Piotr Brzeski 1710pkt
IV miejsce Dariusz Zemler 1360pkt
V miejsce £ukasz Sroczyñski 1350pkt
VI miejsce Krzysztof Morelowski 1300pkt

Najwiêksza ryba zawodów ko³owych Robert Fr±tczak dorsz 49cm

Wyniki Mistrzostw Ko³a w Wêdkarstwie Morskim 2011.r.

Mistrz Ko³a Dariusz Zemler 9pkt
Wicemistrz Ko³a Katarzyna Wawrowicz 11pkt
II Wicemistrz Ko³a Piotr Brzeski 16pkt

Zdjêcia w galerii

Koledzy odradzam wyprawy jednostkami Dar³owiak i Dar³owiak II tego armatora, chyba, ¿e kto¶ lubi wycieczki. Jest trzeci kuter tej samej firmy Dar-19, z którego byli¶my zadowoleni, ale czy tam jeszcze pracuj± fachowcy to nie wiem. Tak samo do kontaktu z klientami by³a pani Mariola, sympatyczna osoba ( ju¿ te¿ jej nie ma) co¶ z³ego dzieje siê z t± firm±. My na pewno w przysz³ym sezonie nie bêdziemy korzystaæ z ich us³ug. Na szczê¶cie nie s± jedyni i zawsze mo¿na poszukaæ zawodowców dbaj±cych o nas i nasze hobby.

Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia na spinningu 06-11-2011.r.