8) Spinningowe Mistrzostwa Koła – I Tura, Bielinek Odra 03-05-2012r.


W dniu 03.05.2012r. zbiórka o godz.7.00 rano na śluzie w Bielinku. Do zawodów przystąpiło 13 osób, każdy z zawodników był wcześniej powiadomiony, że zawody odbędą się na Odrze z wyłączeniem kanałów. Oprócz Sławka i Sebastiana nikt nie miał co do tego żalu. Będzie to miało wielki wpływ na ciąg dalszy atmosfery na zawodach. Na miejscu zebraliśmy się wszyscy o godz.6.35, Szybka odprawa, podanie skróconego regulaminu, nikt nie wniósł żadnych uwag co do miejsca zawodów i w strugach deszczu, przy akompaniamencie odległej burzy o godz.7.00 wyruszamy, do 7 godzinnej tury Mistrzostw Koła.
Wraz z Łukaszem narzucamy ostre tempo zostawiając wszystkich w tyle, idziemy na odległe miejscówki na których w tamtym roku połapaliśmy. Woda jest wysoka po 20 minutach docieram na swoją miejscówkę, dwa racy pokazał mi się nieduży Bolek na zalanej główce, lecz nie chce współpracować. Cały czas siąpi deszcz. W klatce po półtorej godzinie obławiania pokazuje się sum, po kolejnej ponownie. Po boleniach ani śladu, dochodzą mnie wieści, że Seba złapał Bolka 43cm.,a Sławek 41cm. Niestety krótkie, na potrzeby zawodów wymiar na zawody spinningowe został podniesiony o 5cm. od obowiązującego, zgodnie z uchwałą podjętą na zebraniu sprawozdawczym(wszyscy głosowali za).Po trzech godzinach przestało padać, stwierdzam że idę dalej w stronę Osinowa. Po drodze spotykam Łukasza, też kieruje się na Osinów, obaj jesteśmy bez kontaktu z rybą. Łukasz idzie, dalej na opaskę, ja schodzę na płytkie długie główki. Obławiając je kolejno kieruję się w stronę opaski, część miejscówek jest zajęta przez grunciarzy, teren ciężki po wodery trzeba brodzić w wodzie i błocie. Dochodzę do ostatniej główki na opasce, Łukasz ma miarowego szczupaka. Opaska zalana nie da się wejść, widzę chodzące Bolki, lecz poza zasięgiem. Łukasz powoli wraca obławiając kolejne miejscówki, ja jeszcze zostaję.
Zostało jeszcze 40 minut łowienia, postanawiam powoli wracać, cały czas kontroluję godzinę na telefonie. Zatrzymuję się jeszcze na obiecującej miejscówce. Jest godz.13.35 w trzecim rzucie na Gusmana czuję stopa w warkoczu, niestety ryba się nie zacina. Kolejne rzuty bez efektu. Zmieniam przynętę na boleniowy wobler Tomka Miernika. Podaję w to samo miejsce i w piątym rzucie ponownie stop. Kolejny raz bez zapięcia się Bolka, jest godz.13.45. Obchodzę drzewo, zmieniam ponownie na Gusmana. Zapalam papierosa i obserwuję wodę. Muszę dobrze podać pod zwisające gałęzie, za warkocz jest godz.13.50, cholera mało czasu teraz albo wcale. Rzut, trzeci obrót kołowrotka, siedzi! Szybki siłowy hol, pomiar ponad 50cm. Do plecaka, jest 13.52 i bieg do miejsca zbiórki. W pełnym rynsztunku, przez bagna, wodę aby do drogi, tam będzie łatwiej. W jednej ręce kije, w drugiej telefon i biegiem. Kręgosłup daje znać o sobie, odzywa się wywalony dysk, lecz dam radę zaciskam zęby z bólu, staram się biec. Wpadam na miejsce zbiórki, wszyscy już są zerkam na telefon 14.29, krzyczę sędzia ryba! Zdążyłem. Tu niemiła niespodzianka, na zegarku sędziego jest 14.34, czyli 4 minuty po czasie. Nie mam siły, podobno byłem purpurowo-siny, ten bieg musiałem odleżeć na glebie 15 minut aby dojść do siebie. Za spóźnienie moja ryba boleń 54cm. ( co dawało mi 855pkt.), nie została uwzględniona i otrzymałem DS. – dyskwalifikacje. Cóż moja fina, że nie sprawdziłem zegarka z zegarkiem sędziego, jak się okazało mój późnił się od wielu dni o 5 minut. Ten boleń dawał mi 3 miejsce, szkoda poświęcenia, przepis jest przepisem i obowiązuje wszystkich nawet organizatora, czy prezesa i tak powinno być!. Mimo DS.-a i tak czuję się zwycięzcą w czasie powrotu trwającego 38 minut, całe 6 kilometrów, pokonałem wiele ludzkich słabości. Bynajmniej się sprawdziłem, żeby nie źle ustawiony zegarek było by super.

I miejsce

Pierwsze miejsce zajął Patryk Mazurek pierwszy raz łowiący na Odrze z główkami, złowił dwa bolenie 49cm. i 65cm. 1980pkt. Gratulacje!

II miejsce











Drugie miejsce zajął Łukasz Sroczyński szczupak 61cm. 1050pkt. Gratulacje!

III miejsce












Trzecie miejsce zajął Artur Pająk, który chciał łowić na kanałach niewierząc w złowienie w ryby na Odrze. Jednak złapał na rzece szczupaka 51cm. 550pkt. Gratulacje!












Uczestnicy I tury Mistrzostw Koła.






Pozostali zawodnicy zaliczyli zero wymiarowych ryb i 8 miejsce.







Ernest Kwiecień (boleń 54cm. 855pkt.) –dyskwalifikacja, dotarł do sędziego 4 minuty po czasie.


Nie sposób pominąć sytuacji po zawodach. Mianowicie, zabrał głos Sławek w imieniu pozostałych, że ludzie są oburzeni, że nie wolno było wędkować na kanałach, że wymiary były podniesione o 5cm, i że nie robimy spinningu w Szczecinie na Wałach Chrobrego. Mówił to bo wszyscy mu to mówili, jak spytaliśmy kto, to niestety Sławek został sam, bo zainteresowani wsiedli w auta i rakiem oddalili się z miejsca rozmów. Niestety od kilku imprez modne stało się obgadywanie organizatorów za plecami, a w momocie jak jest okazja konfrontacji, to ludzie rakiem uciekają, lub nie mają nic do powiedzenie. Wyjaśniając panowie, sami na zebraniu sprawozdawczym głosowaliście za tymi miejscami na spinning (Bielinek, Osinów, Piasek), przyjeliśmy je głosowaniem jednomyślnie. Tak samo podniesienie wymiaru na imprezach spinningowych głosowaniem przyjęto jednomyślnie i każdy z was wiedział, że nie będzie dopuszczonych kanałów. Wasze zachowanie, i obgadywanie sędziego i organizatora za plecami uważam za NIE-etyczne i NIE-sportowe. Tłumaczenie np. Sławka, że byłem na zebraniu i nie wiem za czym głosowałem, podniosłem rękę bo wszyscy podnieśli jest naprawdę żenujące i dziecinne. Naprawdę panowie zastanówcie się nad udziałem w zawodach kołowych, i nad własnym postępowaniem. Staramy się utrzymać w kole zasady koleżeńskie, a wasze zachowanie na pewno do takich nie należało. Dodatkowo ingerencja osób trzecich nie biorących udziału w zawodach, też nie jest na miejscu. Panowie nie wymieniam z nazwisk zawodników o których mi chodzi, bo nie ma to większego znaczenia. Każdy wie co mówił i jak się zachował i myślę że jako osoba inteligentna weźmie to do siebie. Ja jako prezes mam nazwiska, podane przez waszych kolegów i to mi wystarczy. Zapraszam te osoby do organizacji kolejnych zawodów spinningowych, niech się wykażą, bo łatwo jest krytykować jak nic się nie robi dla koła. Mam nadzieję, że to był ostatni taki incydent i więcej nie będę musiał tą sprawą się zajmować. Zapraszam wszystkich chętnych, akceptujących zasady ogólnie przyjęte w kolejnych zawodach kołowych „I tura Łowca Belon” Mrzeżyno 13-05-2012r., zapisy do 9 maja 2012r. w sklepie wędkarskim u Ernesta, na Manhattanie pawilon 54C.